Gdybym miała z każdym bólem gardła chodzić do lekarza, to musiałabym wykupić u pediatry stałą miejscówkę. Na szczęście większość porannych skarg „mamo, gardło mnie boli!” kończy się po dwóch, trzech dniach. Wystarczą proste, domowe sposoby. Najczęściej ból gardła u dziecka jest wywołany wirusówkami, których się nie leczy antybiotykami, lecz trzeba mieć wzmożoną uwagę, by nie przegapić zapalenia bakteryjnego. Wówczas wizyta u pediatry może być konieczna.
Ból przy przełykaniu – co to może oznaczać?
Gardło malucha boli zazwyczaj rano. Zaczynam od domowej diagnozy:
- Czy gardło boli bardziej po jednej stronie czy równomiernie? Jeżeli ból jest ostry, jednostronny i uniemożliwia łykanie, trzeba się zapakować do lekarza. Może to oznaczać ostry migdałek lub zapalenie ucha. Jeżeli jednak ból jest bardziej drapiący, można przejść do dalszego etapu diagnozy.
- Kontrola węzełków chłonnych – równomiernie i lekko powiększone przy bólu gardła to normalny objaw, reakcja na stan zapalny, silnie powiększone, szczególnie jednostronnie mogą wskazywać anginę i leczenie farmakologiczne może być potrzebne.
- Zapach z buzi i wygląd gardła – zapalenie bakteryjne brzydko pachnie. Dodatkowo trzeba zajrzeć do buzi i poprosić malucha o szerokie otwarcie dziubka. Moje dzieci reagują na konkurs- jak potrafisz najmocniej otworzyć buzię. Krostki, białawe ropnie, nacieki mogą oznaczać bakterie, równomierne zaczerwienienie to zwyczajne podrażnienie lub wirusówka.
Jeżeli już jest ustalone, że gardło zaatakował zwyczajny wirus, można rozpocząć szybkie i skuteczne leczenie prostymi, domowymi sposobami.
Mam czerwone gardło – jak to wyleczyć?
Wirusowe zapalenie gardła na ogół samo mija. Oczywiście, im szybciej się skończy stan zapalny, tym lepiej. Dziecko przestaje marudzić i może normalnie jeść. Jak leczyć gardło w domu? Kilka prostych i skutecznych sposobów:
- Nawilżanie od zewnątrz i wewnątrz. Suche powietrze powoduje wysychanie śluzówek, a dziecięce są szczególnie wrażliwe. Pierwsza rzecz to nawilżenie powietrza w mieszkaniu. Na kaloryfery można położyć wilgotne ręczniki lub ustawić na nich miski z wodą. Warto zaopatrzyć się w specjalne, elektroniczne nawilżacze powietrza i ustawić kierunek mgły na dziecko. Niech sobie ją wdycha. Bardzo szybko odczuje ulgę.
- Woda do picia. Dziecko powinno ją pić stale, drobnymi łyczkami. Niestety, moje maluchy mają zwyczaj zapominania o stojącym bidonie z wodą, więc muszę im stale przypominać. Jeżeli nie woda, to można zrobić delikatną herbatkę malinową lub lipową. Cukier sam w sobie nie jest wskazany, lecz w okresie leczenia gardła najlepiej herbatę lekko dosłodzić miodem.
- Płukanie gardła jest bardzo skuteczne, niestety, moje maluchy za nim nie przepadają. Starsze udaje się czasami namówić do gulgotania płynem w gardle, młodsze wypluwa, zanim dojdzie do gardła lub łyka, co jest gorsze. Najlepsze są napary z szałwii, lecz ma ona zapach nielubiany przez dzieci. Zawsze jednak warto spróbować. Napar z rumianku do płukania gardła będzie prędzej przez dziecko zaakceptowany, a połknięcie kilku łyków nie jest problemem. Uważać trzeba na płukanki z sodą, tylko dla dzieci starszych, które z pewnością jej nie wypiją.
Domowe sposoby na anginę.
Żadnej anginy nie można lekceważyć, a szczególnie u dziecka. Powiększone, czerwone migdałki i silny ból gardła leczy się tylko antybiotykami. Warto jednak wspomagać terapię w domu.
Idealnie sprawdza się syrop z cebuli oraz miód. Pokrojoną cebulę należy zasypać cukrem. Następnego dnia mamy gotowy syrop. Miód warto dodawać do letniej herbaty z malin lub wody i stopniowo popijać. Gorące napoje wzmagają ból, chłodne go łagodzą. Miód, malina i cebula mają właściwości antybakteryjne, więc w połączeniu z antybiotykami dziecko szybciej z anginą się upora.
Nie namawiam moich dzieci usilnie do jedzenia, kiedy narzekają na ból gardła. Apetyt wróci po wyzdrowieniu. Posiłki, które w tym czasie jedzą są mocno wilgotne i proste do łykania – kluseczki z lekkim sosem, zupy, miękkie kotleciki i gotowane warzywa.
Po kilku dniach każdy maluch sam poprosi o inne, ulubione dania.