Bycie współczesnym rodzicem wcale nie jest proste, mimo że mamy tyle udogodnień i ułatwień. Nie musimy prać brudnych pieluch, martwić się o dostępność podstawowych produktów dla dzieci czy dostęp do lekarstw. Na każdym bowiem kroku, czy to w świecie realnym, czy wirtualnym, czekają na nas sklepy, oferujące wszystko, czego potrzebujemy. Do tego ciągle rozwijająca się technologia, za którą niektórym zwyczajnie ciężko już nadążyć. To, co kilka lat temu było uważane za nowoczesne, teraz przeszło do lamusa, zaś to, co było w sferze wyobraźni, stało się realne. Jak się w tym połapać, będąc rodzicem odpowiedzialnym za małego człowieka? Jak kształtować jego wrażliwość, emocjonalność, wyobraźnię i intelekt, gdy to, co „analogowe”, przegrywa z tym, co nowoczesne, świecące, migające i grające? Jak mądrze podejść do rzeczy typu tablety, komórki, komputery, skoro my-dorośli zwyczajnie nie umiemy już bez nich żyć? Przede wszystkim z rozsądkiem i dystansem, nie wychowamy przecież dzieci bez telefonów, skoro jest to obecnie jeden z podstawowych produktów codziennego użytku.
Pierwszy telefon – dotykowy czy z przyciskiem?
Przy wyborze pierwszego telefonu zadaję sobie pytanie, który model wybrać – dotykowy czy z przyciskiem? Jak to zwykle bywa – to zależy. Przede wszystkim od podejścia mojego jako rodzica, czy chcę wyposażyć dziecko w sprzęt, dzięki któremu będzie mogło się ze mną tylko skontaktować, czy też w taki, którym pochwali się przed rówieśnikami w szkole. Pierwsza opcja wiąże się z większym bezpieczeństwem, ponieważ dziecko nie ma dostępu do gier czy Internetu, w telefońie dotykowym opcji jest więcej i komórka przestaje być tylko narzędziem służącym do kontaktu. Wszyscy jednak wiemy, jak brutalne może być środowisko dzieci w szkole i jeśli koledzy będą mieli nowoczesne telefony, to prawdopodobieństwo, że moje dziecko zechce podobny, jest bardzo duże. Decyzję najlepiej podjąć, biorąc pod uwagę, co dla nas i dla naszego dziecka jest ważne.
W jakim wieku dziecko powinno mieć swój pierwszy telefon?
Nie ma co się oszukiwać – jak najpóźniej. Dzieci to bardzo podatne na uzależnienia od technologii istoty i należy je chronić w tym obszarze. Przedszkolak z komórką to naprawdę nie jest konieczność. Przecież dziecko sami zaprowadzamy do placówki, a potem je odbieramy. A skontaktować możemy się z nim poprzez panią przedszkolankę, która na pewno udostępni nam kontakt do siebie. Nie ma potrzeby, by dziecko rosło ze świadomością, że jest w ciągłym kontakcie z rodzicem, trzeba też go puścić w świat. Oczywiście co innego, gdy dziecko idzie do szkoły i przez kilka godzin, np. po powrocie do domu, przebywa samo. Należy jednak pamiętać, by komórka miała głównie funkcję kontaktowania się! Obecnie producenci oferują wiele aplikacji i udogodnień dla rodziców, by chronić dziecko przed dostępem do niektórych treści w Internecie, przy zakupie komórki warto o to zapytać.
Czym się kierować przy zakupie smartfona dla dziecka?
Tak naprawdę nie trzeba od razu kupować dziecku smartfona. Dobrym rozwiązaniem jest podarowanie mu telefonu po mamie, tacie, czy starszym rodzeństwie. Wtedy i dziecko, i rodzice mają mniejszy stres związany z ewentualnymi uszkodzeniami. Jeśli jednak chcemy kupić nowy aparat, warto spytać sprzedawcy, jakie aplikacje rodzicielskie ułatwiające kontrole urządzenia są dostępne. Nie trzeba też kupować dziecku drogiego smartfona, ponieważ sami możemy zagonić się w pułapkę, następnym razem nasza pociecha na pewno nie przerzuci się na gorszy model. Dlatego tak jak przy decyzji, kiedy, tak i przy zakupie lepiej kierować się zdrowym rozsądkiem i spokojem.